środa, 26 grudnia 2012

i po świętch ....... uf

     Wreszcie kończą się  święta i będzie trzeba wrócić do obowiązków.
Z wielką ulgą to uczynię bo jestem już nimi zmęczona.
Chyba naprawdę coś jest ze mną nie tak. Nigdy nie czułam się tak przytłoczona świętami jak teraz.
Cały urok świąt prysnął gdzieś wraz z moim zakończonym związkiem.
Chciałabym mieć kogoś do kogo mogłabym się przytulić, czuć się potrzebna.
Święta bez bliskiej osoby są takie puste .....
Ile jeszcze muszę przeżyć takich beznadziejnych świąt aż wreszcie będę znowu szczęśliwa?
   Jak się czuję ???? fatalnie żeby nie powiedzieć dosadniej że wręcz okropnie.
Nie chcę kolejnych samotnych świąt !!!!!!

niedziela, 23 grudnia 2012

Pierwsze święta bez niego ......

          Coraz bliżej święta a ja nadal się nie cieszę z tego powodu.
Chyba coś się we mnie zepsuło. Nie potrafię się cieszyć z tego z czego cieszą się wszyscy.
Chyba jednak anhedonia mnie dopadła na dobre. Minął bardzo intensywny tydzień w pracy
i wreszcie mam kilka wolnych dni. Na święta jedziemy do rodziców.
My .... tzn ja i dzieci ale już bez niego..... 
Jakoś dzis zebrało mi się na wspomnienia. Tak trudno zapomnieć 12 lat przeżytych razem.
Tak bardzo bolą wspomnienia, ale tylko te przykre. Przeżyliśmy tyle innych wspaniałych chwil i tylko te powinnam wspominać ale i tak jest mi z tym źle.
Nie wiem jak długo jeszcze będę się tak męczyć?
Nawet nie mam z kim o tym porozmawiać, w środę liczyłam na wizytę u psychologa
ale niestey ją odwołał.
Tak bardzo potrzebowałam tej rozmowy ..... Byłam zawiedziona ale cóż choroba
nie wybiera czasu.
Muszę sama jakoś to przejść i wiem że to przeżyję ale co to za życie............
takie samotne i smutne :-(
Gdybym potrafiła go znienawiedzieć, może byłoby mi łatwiej ?
Mimo krzywdy jaką od niego doznałam nie potrafię lub nie jestem jeszcze gotowa ?

niedziela, 16 grudnia 2012

Smutna niedziela

Dokładnie za tydzień będą święta a ja wcale się z tego powodu nie cieszę.
Nie ma we mnie ostatnio radości. Dziś niedziela, powinnam być zadowolona że wreszcie po całym tygodniu pracy mogę odpocząć a ja już jestem nią zmęczona.
Mam poprostu podły nastrój,siedzę w domu sama i ciągle wymyśłam sobie jakieś zajęcia.
Zrobiłam już cenniki do pracy, obiad, zobaczyłam serial i teraz piszę kilka zdań na blogu, ale nawet to pisanie dziś mi nie wychodzi.
         Jest mi smutno, samotnie i źle .....
Spadam stąd.......

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Praca wyzwala we mnie same pozytywne emocje....

     Dzisiejszy swój dzień uważam za bardzo udany ........... :-)
Mimo iż z powodu swoich problemów w domu jak i związku ( który już nie istnieje od kilku miesięcy) uciekam do pracy zawodowej, to bardzo się cieszę że mam pracę, która w pełni mnie absorbuje i maksymalnie wykorzystuje moje myślenie w kierunku wykonywanych obowiązków. Dzięki tej pracy jakoś zaczynam dochodzić do siebie.
Mam wrażenie że gdybym nie pracowała to dawno już bym zwariowała.
Lubię to co robię i dlatego cieszę się każdego dnia gdy wychodzę do pracy.
A dzisiejszy dzień mimo wielu obowiązków uważam za UDANY i radość mnie rozpiera że jest w życiu coś co lubię robić i za co jeszcze mi płacą :-)
Same plusy więc nic tylko się cieszyć. Jutro znowu wtorek i spotkanie w grupie - też pewnie będzie udane.

     **************
                                                                 **************
                                                                                                                  ***************

sobota, 1 grudnia 2012

Wolna sobota

Dziś miałam wolny dzień od pracy więc postanowiłam popracować w domu.
Zrobiłam dobry obiadek i umyłam 2 okna. I nawet muszę przyznać że jestem z siebie dumna,
bo dawno tak wiele nie zrobiłam w domu. Mam nadzieję że tej energii nie zabraknie mi tak szybko.
Cały dzień zleciał mi tak błyskawicznie jak zresztą każdy dzień mojego życia od kilku miesięcy.
Czas jakby przelatywał mi przez palce. Mija dzień za dniem i tym samym zbliżamy się wszyscy do końca roku 2012r. Jaki będzie ten przyszły rok dla mnie ???? Tego nikt nie wie.......
Mam nadzieję że już tylko będzie coraz lepiej ze mną.
Nie można całe życie napotykać na przeszkody.
Kiedyś nadejdzie ten cudowny, spokojny czas w moim życiu.
Przecież po każdej burzy świeci słońce.
Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość ......
                        A na razie to jestem już senna, więc wpakuję się pod kołderkę