sobota, 5 maja 2012

Nowa praca ...... co mnie czeka ?

              Mam już 2 dni za sobą w nowej pracy.
Zostałam bardzo sympatycznie przyjęta przez nowe koleżanki.
Jak każdy tak i ja muszę teraz pokazać że się nadaje na stanowisko, które będę zajmowała.
Praca w dużej hurtowni z akcesoriami meblowymi to nie taka prosta sprawa jak w zwykłym sklepie
spożywczym. Bardzo szeroki asortyment towarowy, z którym muszę się zapoznać i pewnie trochę czasu upłynie aż się tam na dobre zadomowię.
Zawsze mam ten sam problem gdy podejmę decyzję o jakieś zmianie w moim życiu to później go analizuję
czy zrobiłam dobrze czy źle ? Teraz też od kilku dni mam mętlik w głowie,nurtujące mnie myśli, czy sobie poradzę?, czy nie nawalę?
Prowadziłam przez 6 lat własną działalność o takim profilu i dlatego moje CV zostało wzięte pod uwagę,
bo właściciel hurtowni nie chciał osoby bez doświadczenia tylko kogoś kto pracował już z podobnym
asortymentem.
Zgodziłam się na tą propozycję i nawet miałam dość sporo czasu na przemyślenia bo aż 2 miesiące, czy
chcę pracować w tej hurtowni.
Poprzedni zakład pracy kojarzy mi się bardzo źle i atmosfera była w nim tak męcząca że postanowiłam się
zwolnić. Myślę że podjęłam właściwą decyzję ale to moje analizowanie wpędza mnie w przygnębienie.
Właściwie po co ja to robię ? skoro klamka już zapadła ?
Nie wiem ........ ale tak już mam w życiu i nie potrafię tego zmienić.
Każdy człowiek dokonujący zmian w swoim życiu ma nadzieję że zmienia je tylko na lepsze, bo na gorsze nie byłoby sensu..........
Tak trzymaj ..........
Dasz radę ..........
Wierzę w siebie ..........
Musi być lepiej ...........

Sama siebie staram się podtrzymywać na duchu i utwierdzać w przekonaniu że dobrze zrobiłam.
Powtarzam sobie powyższe slogany, które mają mnie utwierdzić w przekonaniu że jest i będzie dobrze.
Mam również oparcie w córce i moich rodzichach, oni bardzo cieszą się ze zmiany pracy, bo widzieli jak męczę sie w poprzedniej.

No cóż życie toczy się dalej, trzeba brnąć do przodu, nawet po kłodach.
Chciałabym móc wszystko zmienić aby wreszcie poczuć się lepiej.
Życie zawodowe to jedno a prywatne to druga sprawa i w tym temacie mam więcej do zmiany.
Czas najwyższy byłby zakończyć pewien rozdział w życiu, który przysparza mi obecnie wiele
węwnętrznego bólu.
Z czym nie mogę się pogodzić ???
Z odejściem bliskiej osoby, noszę w sobie wielki żal do niego i nie potrafię zapomnieć ........
Nie wiem ile jeszcze czasu upłynie zanim na nowo zacznę żyć ????
Nie wiem czy chcę kolejny raz próbować ......
Tak bardzo mie to męczy ..........
Czasem mam ochotę zasnąć i obudzić się w przeszłości jakieś 7 lat do tyłu
żeby się tak dało.......... cóż ja bym za to oddała
mogłabym naprawić to co zepsułam lub zepsuliśmy razem
Muszę pogodzić się z faktem że czasu jeszcze nikomu nie dało się cofnąć.
lecz ten temat może na inny post się nadaje więc go skończę bo zaczynam się rozklejać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz